Przypadek#32 Dodany: 2007-11-17 13:48:54 przez Jacob
Klient zamówił sobie "minimalne" wdrożenie systemu do zarzadzania projektami, ponieważ "resztę zrobią jego administratorzy". OK, pojechaliśmy, zainstalowaliśmy, pokonfigurowaliśmy. 2 dni pracy i do domu.

Po tygodniu telefon od wściekłego Prezesa: "Nic nie działa, _natychmiast_ przyjedźcie i poprawcie, bo nie zaplacimy faktury".

Ok, jedziemy. Na miejscu okazuje sie, że Prezesowi nie spodobała sie nazwa, którą musiał wpisywać do przegądarki, kazał więc administratorowi zmienić ją na krótszą. A ten zmienił... nazwę calego serwera. Zapomniał tylko o zmianach potrzebnych w konfiguracji baz danych i innych miejscach, z których ten system korzystał.

Mina Prezesa, który dowiedział się, że system przestał działac przez jego polecenie - bezcenna.
Przypadek#31 Dodany: 2007-11-13 00:47:33 przez skryba
Prowadzę zajęcia z obsługi systemu bibliotecznego VTLS - obsługiwanego przez telnet.
Podaję studentom polecenie.
Ja: wpisujemy "user" (juser) i naciskamy Enter.
Wydaje się, że wszystko idzie dobrze studenci robią co trzeba, aż tu z sali ktoś mnie woła.
Studentka: Nie moge wejść do systemu!
Ja: Dziwne, a zalogowała się pani?
S.: Tak...
Ja: A jakie hasło pani podała?
S.: Takie jak pan mówił - józek
Przypadek#30 Dodany: 2007-11-12 21:40:15 przez Pierzasty
Na kursach mam jakoś szczęście do ludzi, którzy nie noszą okularów, choć powinni. Jednak czasami trafiają się w tej grupie ludzie, którzy przynajmniej potrafią mnie rozweselić.
Przykład:
Proste polecenie zostaje wykonane przez grupę w trzy sekundy. Jedna pani klika nie tam, gdzie trzeba.
Próbuję po raz drugi, inaczej formułując zdanie. Znów klika gdzieś obok.
Trzecia próba... Zaczynam...
W tym momencie pani mi przerywa, sugerując bezcelowość powtarzania po raz kolejny:
"Nie jestem głucha, tylko ślepa".
Przypadek#29 Dodany: 2007-11-12 20:58:52 przez Pierzasty
Podczas jednego ze szkoleń grupa "na dzień dobry" próbowała wynegocjować wcześniejsze zakończenie zajęć. Nie zgodziłem się.
Byłem nieco przeziębiony, więc wyciągnąłem tabletki do ssania.
Tym samym dałem punkt zaczepienia do dalszych prób:
"Te, majster, Ty na tabletkach na gardło jedziesz i chcesz nas tu do szesnastej trzymać?"
Przypadek#28 Dodany: 2007-11-09 10:47:38 przez ittorio
Pani urzędnik X narzekała na to, że od monitora bolą ją oczy, wiec w ramach większych zakupów nabyliśmy pulę monitorów LCD i stopniowo wymienialiśmy. Przychodzę do pani X i mówię:
- mamy dla pani nowy monitor, taki ładny, płaski...
Pani X lekko zmartwiona:
- no nie wiem...
Ja zdziwiony:
- jak to??? nie cieszy się pani?
- bo mam nową ładną tapetę... da sie ją jakoś przegrać na ten nowy?